top of page
Szukaj
  • Szymek Å»eglarz

Rusz dupsko i to od zaraz, czyli jak naprawić twoje marne istnienie

Pewnie zastanawia Cię: "Dlaczego nic nieznaczący dla mnie odrzutek marnujący swoje życie na pisanie bloga ma mi mówić co mam robić?". No, to jest akurat bardzo dobre pytanie. Nawet będąc stosunkowo nikim znaczącym udało mi się sporo osiągnąć przez ostatni rok. Oto niepełna lista moich osiągnięć z ostatnich 9 miesięcy, jest ich oczywiście zbyt wiele, aby wszystkie wymieniać, więc przytoczę tylko część:


- rozpocząłem naukę w nawet niezłym liceum i zdam

- przeżyłem w internacie od września i było momentami całkiem nieźle

- wykonałem nokaut na koszu na śmieci

- stworzyłem religię (otwarta na członków, jeśli ktoś chce się dołączyć to zapraszam)

- poprzez uczęszczanie na zajęcia tańca uświadomiłem sobie, że jestem okropnym tancerzem (grunt to się nie poddawać, więc chodzę dalej)

- założyłem tego oto bloga

- prowadzę od wczoraj dziennik, aby za 5 lat przyszły ja mógł z politowaniem spojrzeć na obecnego ja

- byłem na paru towarzyskich imprezach w plenerze potocznie zwanych ogniskami

- poznałem około 6 nowych osób (lub więcej)

- byłem na pierwszych w życiu juwenaliach i przeżyłem

- stworzyłem "obraz" złożony z wycinków z różnymi cytatami z Przyjaciół, a nawet nie oglądałem serialu

- pomagałem w zbiórce żywności

- stworzyłem 2 podcasty (lub 3, zależy jak się liczy)

- wypiłem przeterminowane o 8 lat wino (jak się okazało, wino nie może się przeterminować, choć niektórzy twierdzą, że tanie winiacze mogą. Czy Varna 1444 to tani winiacz? Pozostawię te rozważania na inny wpis)

- jestem naocznym świadkiem remontu pokoju na dolnym piętrze mojego domu i przekształcenia go w osobiste centrum dowodzenia z bujanymi fotelami

- trochę lepiej jeżdżę na łyżwach

- zachwyciło mnie piękno świata i głośność pociągów

- przetransportowałem z Uniwersytetu Jagiellońskiego do Rzeszowa skrzynkę jabłek i podzieliłem się nimi z miejscowymi menelami

- widziałem fajną ciuchcię, prawdopodobnie parowóz

- zrobiłem sobie zdjęcie z Krzysztofem Krawczykiem (tak jakby)

- byłem na pokazie "Piloci" w warszawskiej Romie

- z własnej inicjatywy ruszyłem dupę, żeby pooglądać Kraków i był ładny

- odpierdalałem różne śmieszne rzeczy (śmieszne zwykle w mojej opinii)

- nosiłem szalik


przepyszna Varna 1444 (prawdopodobny rok zbioru winogron)


A ty, co tam ciekawego przez ostatnie 9 miesięcy osiągnąłeś? Pewnie więcej ode mnie, ale to wciąż prawdopodobnie mniej niż byłeś w stanie. Teraz masz tu listę rzeczy, które powinienem był zrobić przez ostatnie 9 miesięcy, ale jakoś nie wyszło (możliwe, że o czymś zapomniałem):


- być we Wrocławiu i pooglądać ładne zwierzątka

- biwakować w lesie pod Częstochową z tubylcami (moi znajomi)

- zajrzeć na Ukrainę i zachwycić się pięknem Lwowa oraz ceną alkoholu

- zasadzić drzewo

- założyć działalność, aby mieć własne pieniążki na własne przyjemności

- doedukować się w kwestii handlu w internecie oraz copywritingu

- zacząć zarabiać pieniążki

- nauczyć się łączyć odpowiednio kabelki żeby zrobić coś wielkiego z niczego

- więcej spać od poniedziałku do piątku

- mniej spać w weekendy

- poświęcić więcej czasu na naukę matematyki

- poświęcić mniej czasu na przeglądanie YouTube'a (ja wiem, że jest ciężko, ale się da)

- podbudować swoją pewność siebie, aby działała też przed spożyciem alkoholu

- więcej czytać

- wybrać się w podróż autostopem i wrócić z obiema nerkami

- być bardziej odpowiedzialnym za swoje czyny

- nauczyć się jeździć autem

- trochę urosnąć (czy ja prosiłem o aż tak wiele?)

- zacząć bawić się w edycję filmów

- napisać skrypt do filmu i później go nagrać

- częściej jadać potrawy, których nigdy wcześniej nie próbowałem (haggis brzmi kusząco)

- dokończyć wypociny, które zacząłem pisać w okolicach września i jakoś tak zapomniałem o nich

- rysować w wolnych chwilach

- chodzić w czapce


Tak mogło być, ale nie było

Jak widać, tych rzeczy, których nie dokonałem też jest całkiem sporo. Na całe szczęście da się to jeszcze naprawić i postaram się to naprawić (choć z rośnięciem może być malutki problem). Ale, ale, chcę Ci jeszcze przekazać, że ta lista jest też zachętą dla Ciebie żebyś ruszył dupę. Sam dokonaj podobnego porównania i zobacz, czego nie udało ci się do tej pory zrobić, a potem się po prostu za to weź. Najtrudniejszy jest zawsze pierwszy krok.


Każdą rzecz, której się podejmę z listy "weź to kurwa zrób w końcu" i jakkolwiek uznam, że poczyniłem jakiś w miarę znaczący postęp w kierunku jej wykonania oznaczę ptaszkiem lub dzióbkiem, pazurkiem czy inną częścią zwierząt latających.


Liczba znaków w poście 4330 (4358+8)

110 wyświetleń7 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page